wracam.... bo inaczej się załamię. nieważne dla mnie czy ktoś czyta tego bloga. ja po prostu muszę się wygadać inaczej upadnę. już upadłam, prawie maksymalnie, przytyłam 10 kilo. boże. jak ja mogłam. nie jestem już motylkiem. zawiodłam Cię pro ano. wybacz.
drogie motylki. będę się starać. kupiłam sobie bransoletkę szczęścia, bransoletkę Any. póki mam ją na sobie nie wolno mi nic jeść. muszę ją koniecznie zabierać do szkoły, aby nie tyć. oglądałam zdjęcia z imprezy, jestem taka gruba taka gruba taka gruba taka gruba taka gruba taka TŁUSTA